wianki

no dzieje się, dzieje się dużo. tylko czasu brak na napisanie i zawieszenie zdjęć. od ostatniego posta uszyłam trzy kolejne pary sutaszowych kolczyków, ale dzisiaj nie o tym. Jestem pewna, że Wy też tak macie, że w miejscu nie możecie usiedzieć, jak za długo się nic nie dzieje. nic nowego, prawda?
no, przyznaję, skłamałabym gdybym powiedziała, że się nie dzieje, bo mój brafitterski interesik na druga zmianę, się kręci i zajmuje sporo czasu. ale ja chcę jeszcze...
z tego "chcę jeszcze" zapisałam się do szkoły. będę florystką :) na zdjęciach efakty pracy na pierwszych zajęciach praktycznych i kolejne w domu